Orzeł Łódź - Łodzianka 2:2 (2:2)
Rozegraliśmy wczoraj kolejny sparing, tym razem z Łodzianką, pierwszy w tym roku na naturalnym boisku.
Od początku meczu staraliśmy się prowadzić grę i stwarzać zagrożenie pod bramką gości. Nie wszystko wychodziło, ale w końcu dopięliśmy swego i strzeliliśmy bramkę po dośrodkowaniu Kamila Zduńczyka i ładnym strzale głową Daniela Suskiewicza.
Wciąż mamy pecha z naszymi bramkarzami. Tym razem w trakcie meczu kontuzja dopadła Bartka Połomskiego i w bramce stanął Michał Jakubowski. Pomimo jego słusznego wzrostu nigdy nie był bramkarzem, co skrzętnie wykorzystała Łodzianka strzelając 2 gole. Pod koniec pierwszej połowy kolejne dośrodkowanie Kamila Zduńczyka dało nam wyrównanie - tym razem po strzale samobójczym zawodnika gości.
W drugiej połowie na bramce stanął Fabian Piechowski i dało to nam większy komfort w grze, bo kilka razy Fabian udanie interweniował. Nasza przewaga wraz z upływem czasu była coraz większa, ale nie umieliśmy wykorzystać dogodnych sytuacji. Trzeba jednak przyznać, że gości też mogli strzelić bramkę po kilku kontratakach. Ostatecznie do końca wynik się nie zmienił i pozostało troszkę niedosytu, bo widać było u naszych zawodników dużą chęć zwycięstwa.
Komentarze